Praca magazynu
UWAGA! W dniach 19.04.2024 - 21.04.2024 jesteśmy na targach Hunt Expo w Krakowie.
Zapraszamy na stoisko Braci Łowieckiej hala Wisła stoisko nr A14
UWAGA! W dniach 19.04.2024 - 21.04.2024 jesteśmy na targach Hunt Expo w Krakowie.
Zapraszamy na stoisko Braci Łowieckiej hala Wisła stoisko nr A14
W poprzednich dwóch numerach BŁ udzieliłem odpowiedzi na zaskakujące pytania o sarny, czyli nasze najliczniejsze jeleniowate. Tym razem zajmę się jeleniami szlachetnymi. Wydawałoby się, że wiemy o nich wszystko. Jednak tak jak w przypadku poprzedniego gatunku nasza wiedza o tych zwierzętach także może się okazać niepełna.
Wytwory sztuk pięknych pochodzących z różnych przedziałów czasowych przedstawiają podobizny łowców, na których artyści ukazywali wygląd zewnętrzny portretowanych, ale przede wszystkim ich charakter. Gdy się porównuje wizerunki z dawnych obrazów ze współczesnym łowcą, wydawać by się mogło, że na przestrzeni wieków ta postać przeszła ogromną transformację. Czy rzeczywiście myśliwy z naszych czasów tak bardzo się różni od swoich poprzedników?
Perukarz do kolekcji Kacper Kazubski, not. Paweł Nowicki
Dużo szumu – i co dalej? Piotr Wesołowski
Sezon na pióro na obszarach Natura 2000 w Małopolsce i na Śląsku od 15 września
Forum Internetowe Myśliwych – nowa platforma dyskusji Aleksandra E. Matulewska, Krzysztof S. Grochalski
Wyżły brytyjskie w Czechach Tomasz Borkowski
Myśliwi pomogli schronisku Piotr Spólny
Poszukiwacze padłych dzików z certyfikatami
Monografia na 50-lecie KKiKŁ
Gala finałowa konkursu „Uroki wielkopolskiej wsi” Milena Stemplewska-Zawierucha
Przesunięty jubileusz „Rysia” Robert Klimowicz
Wystawa łowiecka w warszawskim Domu Kultury Stokłosy Sławomir Litwin, Witold Pizło
Według przepisów myśliwi dostają rekompensatę za odstrzał sanitarny dzików. Czy jednak minister przy ustalaniu ryczałtu wziął pod uwagę realne koszty ponoszone przy ich odstrzale? I czy można oczekiwać, że myśliwi będą dopłacać do czegoś, co przestało stanowić hobby, a stało się ich obowiązkiem?
Od czasu rozpoczęcia wojny na Ukrainie bardzo popularnym tematem stały się możliwości wykorzystania myśliwych w trakcie konfliktu zbrojnego. Sam pomysł zaangażowania ich w różne akcje wydaje się genialny. W Polsce jest przecież ok. 120 000 łowców mających w domu broń, świetnie znających teren wokół siebie i zorganizowanych w kołach, więc taka armia ludzi może znacznie wspomóc wojska operacyjne czy obrony terytorialnej, przejmując łatwiejsze i mniej wymagające zadania. Czy to jednak aż tak proste?
Wśród większości polskich myśliwych przeważa pogląd, że na antylopy, lwy czy bawoły warto się wybrać na zagraniczne polowanie, bo te gatunki nie występują w polskim ekosystemie, a pozyskane trofeum stanowi przedmiot dumy i ozdobę myśliwskiej kolekcji. Ale czy warto jechać w świat na zające? Przecież na szaraki zapolujemy i u nas. Wahać może się tylko ktoś, kto nigdy nie był na takich łowach na Węgrzech.
Stało się. Tak jak pisałem w BŁ 3/2022, część rehabilitacyjna przeznaczona dla dzikich zwierząt w Ośrodku Badań Środowiska Leśnego i Hodowli Zwierząt Łownych w Złotówku decyzją rektora Uniwersytetu Przyrodniczego we Wrocławiu została definitywnie zlikwidowana. W jakim kierunku zmierza teraz ta placówka?
W lipcu światło dzienne ujrzała propozycja sygnowana przez Komisję Hodowlaną ds. Zwierzyny Grubej NRŁ, która wykorzystując wprowadzenie odstrzału łaniek i szpicaków w okresie letnim, przedstawiła całej radzie koncepcję dość znacznego przebudowania zasad selekcji. W ferworze dyskusji nad kryteriami oceny uwadze umyka próba przerzucenia na myśliwych odpowiedzialności za omyłki, których nie dało się przewidzieć, oraz obciążenia polujących kosztami udowodnienia prawdziwego wieku strzelonego zwierzęcia.
Wybór wabika to najważniejsza kwestia, która stanowi podstawę dalszej, nierzadko długiej i trudnej drogi do osiągnięcia rykowiskowych sukcesów. Od niej zależy, czy nasz głos będzie naturalny, a co za tym idzie, czy go zaakceptują jelenie. Lepiej postawić na banalną rurkę z PCV czy na wizualny majstersztyk, który jednocześnie jest ozdobą?
Z Bogdanem Michalakiem – nemrodem, emerytowanym leśnikiem i mistrzem szlachetnej sztuki wabienia jeleni – rozmawiamy o jego najnowszej książce, podsumowującej niemal 70 lat łowieckiej przygody.
Lasy Państwowe poświęcają pieniądze, czas i siły na ratowanie różnych gatunków zwierząt. Zajęły się już m.in. żubrami, orlikami krzykliwymi, cietrzewiami i żółwiami błotnymi, a w ostatnich latach walczą też o przyszłość głuszców.
Wszystko zaczęło się niewinnie: kilka osobników obcego gatunku wprowadzono do dwóch sąsiadujących ze sobą państw. Nie spodziewano się, że za kilkadziesiąt lat w jednym z tych krajów nowe zwierzęta zajmą prawie połowę obszaru, w drugim zaś pozostaną bardzo nieliczne. Mowa tu o jeleniu sika, zwanym również jeleniem wschodnim, którego losy w Polsce i Czechach potoczyły się zupełnie inaczej.
Schaboszczak z dzika smakiem i konsystencją przypomina mi kotlety wieprzowe z dawnych czasów – i za to go kocham. Na dodatek przepięknie się prezentuje na talerzu. Wabi nie tylko zapachem, lecz także złotobrązowym kolorem.
Kiedy trafia mi się dzik, schab niemal w całości przeznaczam właśnie na to danie.
Koła łowieckie podpisały umowy dzierżawy obwodów na kolejne 10 lat. W mediach pojawiły się jednak niepokojące informacje o pokrzywdzeniu niektórych kół starających się o dzierżawę czy też o próbach ręcznego sterowania zawieraniem umów przez wywieranie nacisku na wydzierżawiającego. Warto więc omówić, kto tak naprawdę decyduje o tym, komu powinien zostać wydzierżawiony obwód łowiecki.
I na podchód, i na zasiadkę
Skuteczne zapobieganie szkodom
Ambony z poroża
Historia hodowli ogarów polskich na naszych ziemiach sięga kilku wieków wstecz. Niestety II wojna światowa i zmiana granic państwa polskiego doprowadziły do zagłady tej jakże cennej rasy. Ogary polskie przetrwały jednak do dziś dzięki ich hodowcom i pasjonatom. Są to przeważnie osoby, które mają niewiele wspólnego ze środowiskiem łowieckim, jednak zdają sobie sprawę, że ogary to psy obdarzone instynktem myśliwskim i nie powinny go zatracać.
Śmiem twierdzić, że ogar polski to najlepszy wybór jak na polskie warunki, jeśli chodzi o polowanie na grubego zwierza. Biorąc pod uwagę cechy charakteru tego psa, będzie on idealnym przyjacielem dla całej rodziny – spokojny w domu, zżyty z dziećmi, wulkan energii w lesie.
Polscy władcy upodobali sobie okolice Niepołomic na swoje królewskie łowy. Takie polowania odbywały się z licznymi sforami ogarów. Sekcja Ogara Polskiego Stowarzyszenia Miłośników Gończego Polskiego postanowiła przywrócić tę tradycję i cyklicznie organizować na tym terenie polowania hubertowskie z udziałem wyłącznie ogarów.
Najnowszy termowizor austriackiego producenta burzy tradycyjne podziały na sprzęt do obserwacji i celowania. Co ciekawe, nasadka tM 35 nie tylko jest uniwersalna sama w sobie, lecz także dodatkowo zwiększa możliwości posiadanej już przez nas optyki.
Kilka dni, które dzieliły redakcyjny wyjazd do Norymbergi na tegoroczne targi IWA OutdoorClassics i powrót do Polski, wystarczyło, aby ceny paliw na naszych stacjach wzrosły z już i tak abstrakcyjnych poziomów nawet o niemal złotówkę. Najgorsze było jednak dopiero przed nami. Na szczęście zielona transformacja i elektromobilność nie omijają również branży łowieckiej.
Każdy myśliwy powinien umieć samodzielnie wyregulować lunetę celowniczą.
Praktyka pokazuje jednak, że realizację tego naprawdę prostego zadania wiele osób uważa wręcz za wiedzę tajemną.